W ten wtorek zakończyliśmy z sukcesem, w składzie: adwokat Paweł Osiński oraz adwokat Przemysław Perka, wieloletnią batalię prawną dot. solidarnej odpowiedzialności członka zarządu spółki kapitałowej za zobowiązania podatkowe spółki w wysokości ponad 8 000 000 PLN.

Strona sporu – były członek zarządu spółki z o.o., nie miała nawet szansy bronić się przed decyzją wymiarową przeciwko spółce, gdyż nie była już wtedy członkiem zarządu. Po prostu, parę lat po tym gdy zakończyła już swoją współpracę ze spółką, okazało się, że organy skarbowe toczą wobec niej postępowanie na podstawie przepisów Ordynacji Podatkowej o solidarnej odpowiedzialności członka zarządu za nieuregulowane zobowiązania podatkowe spółki (w tej sprawie chodziło nienależny zwrot podatku VAT).

Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję orzekającą solidarną odpowiedzialność byłego członka zarządu. A teraz, po prawie dwuletnim oczekiwaniu na termin rozprawy, Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził bezzasadność skargi kasacyjnej Dyrektora Izby Administracji Skarbowej, oddalając ja w całości. Wyrok jest zatem prawomocny.

Nie sposób opisać najpierw niedowierzenia, a potem radości i ulgi naszej klientki, dla której kończy się traumatyczny okres życia z widmem niemożliwego i niewykonalnego zobowiązania: konieczności spłacania do końca życia kwoty, od której odsetki przyrastały co roku o ponad 300 000 PLN.

Nasza satysfakcja wynikała nie tylko wygranej (co jest oczywiste), ale przede wszystkim z tego, że jako adwokaci – czyli przedstawiciele zawodu, którego esencją jest pomoc prawna, mieliśmy możliwość wsparcia swoją wiedzą strony, która w naszym przeświadczeniu była poszkodowana w zaistniałym stanie faktycznym i to w znacznej mierze przez działania administracji państwowej.

W tej sprawie potwierdziło się raz jeszcze nasze smutne doświadczenie uzyskane w licznych sprawach dot. odpowiedzialności podatkowej czy przestępstw finansowych/gospodarczych. Otóż organy skarbowe oraz prokuratura mając do dyspozycji liczne instrumenty prawne, które dawały szanse na faktyczne odzyskanie strat skarbu państwa od samej spółki czy innych faktycznie odpowiedzialnych podmiotów, wolały wybrać drogę na skróty, kierując swoje działania wobec byłego członka zarządu.  Mimo tego, że zdawały sobie sprawę, że nie ma jakichkolwiek możliwości, aby ta osoba spłaciła zasądzone zobowiązanie podatkowe.

W mojej skromnej opinii dzieje się tak dlatego, że te ww. instrumenty prawne są skomplikowane i czasochłonne (np. międzynarodowa współpraca organów skarbowych, pomoc prawna w sprawach karnych czy współpraca międzynarodowa w obszarze AML) i w rezultacie  są niechętnie stosowane.

Orany skarbowe zadawalają się wtedy właśnie takimi rozwiązaniami jak przypisanie solidarnej odpowiedzialności członkowi zarządu mimo, że wiedzą, że nie ma najmniejszych szans na odzyskanie od tej osoby nawet części zasądzonej kwoty. Ale liczy się tutaj statystyka. Zasądzone wielomilionowe kwoty świetnie prezentują się w tabelach „załatwionych spraw” i na konferencjach prasowych. Tyle, że nie ma to nic wspólnego ze sprawiedliwością oraz dbałością o publiczne środki.

Dlatego, właśnie w takich sprawach, gdzie mam poczucie, że jako profesjonalista walczę nie tylko w interesie mojego klienta, ale także o prawidłowe stosowanie norm prawnych, czyli – nie bójmy się tego słowa o wymierzenie sprawiedliwości, przejawia się sens zawodu adwokata oraz satysfakcja z udzielonej pomocy prawnej.

Paweł Osiński

Adwokat